131
Psalm 131: Dusza niemowlęcia
132
Psalm 132: Bezdomny Bóg
polecenie - to jest warte twojej uwagi...
Garnek strachu. Droga do dojrzałości. Lekcje Gedeona
Sprawdź, co masz wspólnego z legendarnym przywódcą wojsk Izraelskich, Gedeonem. Adam Szustak OP w niepowtarzalny sposób poprowadzi Cię po zdarzeniach z życia tej postaci.
Poznasz historię człowieka, który dojrzewa przez całe życie, który boi się, ciągle potrzebuje znaków i potwierdzenia swojej siły. Poznasz Boga, Największego Kreatora i Ojca, który zaskakuje poczuciem humoru.
W końcu przeczytasz opowieść o Tobie i Twoim zwycięstwie, które nadejdzie, jeśli tylko zdecydujesz się wykonać pierwszy krok.
Kliknij i wejdź do Klubu Książki TOLLE [kliknij tutaj]
Szczęść Boże. mam pytanie, gdzie mogę znależć dalszą część psalmów z komentarzem o. Adama od psalmu 73 i dalej. Dziękuje. Proszę o odpowiedż
Jak czytałam sobie ten psalm tak z Jezusem w Ogrójcu,to naszło mnie takie myślenie -jaka ja jestem ciężka.To westchnienie o skrzydłach gołębicy i ta moja”waga ciężka”w myśleniu, w oskarżeniu,pompie i tłuszczu na sercu.
Jezus marzył o wolności,o przestrzeni pustyni,a dał się wtłoczyć z krzyżem w ciasne uliczki Jerozolimy i ciasnotę serc i umysłów każdego z nas.
Jezu aż nie wiem jak Ci dziękować za to ,że Chciałeś.To wszystko zupełnie mnie przerasta.Daj mi Jej serce , chcę się go uczyć ,bo wszystko inne to tylko namiastki życia.
Serce niepewnie w kącie usiadło
Z księżyca miękką poświatę skradło
I się przykryło
I rozmarzyło
O Tym Jedynym i Ukochanym
Tym Oblubieńcu wyczekiwanym
Być tylko Jego i całkowicie
I całkowicie tak przejść przez życie
Tak wciąż od nowa
Tak coraz głębiej
Serce kiwaczek, piosnki łabędzie
Ukołysane koniuszkiem dnia
Cicho usnęło
Więc ciszkie pa….
Dla mnie ten komentarz to takie bardzo cenne wskazanie na konieczność a jednocześnie możliwość dojrzewania.Czasami całymi latami kręcimy się w kółko wokół tych samych boleści i bardzo brakuje nam takiego Spojrzenia, które może nas popchnąć dalej w życie .Pozostaje prosić o tę prawdę nasiąkniętą miłością a ojcu podziękować za kolejne dobre słowa.
W sobotę miałam taki bardzo trudny-brudny dzień.Nie wiadomo kiedy wślizgnęło się jakieś wredne licho i z niewiadomo czego zaczęły się pojawiać coraz twardsze słowa, jakoś zasklepione szczeliny w relacjach znowu zaczęły pękać, a ja czułam, że po prostu nie mam siły być dobra.Im bardziej zbliżał się wieczór ,tym bardziej stawałam się wredna i zgorzkniała.Raniłam słowem i sądem. Rano posłuchałam sobie tego 30 psalmu i poczułam się jak owca prowadzona na sznurku pokory.
Dobrze, że w kościele był ksiądz w konfesjonale.
bee…